„Postawili na olimpiadę.
Czy coś w ten deseń, w końcu tak naprawdę nikt i nic nie chciało się spocić, zmęczyć zbytnio, czy coś…”
(„Sklepik z Niepotrzebnymi” Chepcher Jones)
Folkemodet był… i tyle.
Było miło i wzglęnie chłodno, w cieniu szczególnie, więc… unikanie stresu równało się unikaniu zewnętrza i wszelkich części Wyspy północnych… najlepiej. Ale ona moc ludzi, samoloty, samochoy, nie no, na horyzoncie manewry, ludzie, ja tutaj muszę mieć bezstresowe zycie!!! Człowiek ucieka na Wyspę, na rąbane odludzie, a ludzie za nim… czy to tak działa zawsze? Naprawdę? No jak tak można? Mówią ci, że jak się nie podoba, to spierniczać, i spierniczyłeś, a tu za tobą konflikty wojenne, religijne, jacyś dziwni uchodźcy i tak dalej… nie no.
Ja sie na to nie pisałam.
Nie naprawdę!!!
I tak, przeraża mnie to, co się dzieje na świecie, ale odcięcie od mediów sprawia, że tutaj można od tego uciec, no chyba że nagle robimy pokaz sił wszelako podniebnych… rąbane echo niosące się po wodzie… jakby wojnę wywoływali. Tak, rozumiem, chłopcy lubią się bawić zabawkami i niektóre dziewczynki też, ale…
Ale…
Lato…
Czerwiec w końcu zaczął się ocieplać, ale tak wiecie, subtelnie… jak to piszę, to jeszcze się właściwie nie skończył, ale raczej cudów już nie będzie, jak na przykład jakieś opady deszczu, które jednak obudziłyby rośliny, przestały mi zeżerać jakieś robalinki roślinki, kwiatki to mały być, wredne paszczury polibury!
… a skrzynki pocztowe znikają.
Znaczy te wielkie, czerwone, no wiecie… od przyszłego roku nie ma już wysyłania kartek nie wiadomo kto będzie dostarczał taką lekką pocztę, więc… zobaczymy. Mamy jeszcze trochę czasu, ale spoglądając na one tam polityki wszystkiego, to wciąż będę starać się wysyłać tylko ze Szwecji, a co do reszty, cóż, się zobaczy.
Dożyje się… lub nie, kto to wie…
To mnie dobija.
One pocztowe problemy, tak na dodatek. Przeszliśmy w końcu z wprost radosnego raju pocztowego, gdy to dostarczali nawet w soboty i święta, w 3 dni z Polski czy z Niemiec nawet kiedyś na drugi dzień, pączki wciąż świeże kiedyś dotarły na Tłusty Czwartek… a teraz, jest jeden rasista antykobieciarz, seksita dostarczyciel i kurna, serio, gdyby nie zależało mi na onych paczkach i listach, gdyby tylko mógł się człowiek jakoś obronić, ale nie może. Jak zacznie próbować, oberwie…więc się uśmiecha, kłania i dziękuje, że prosioło jeden w ogóle raczył dostarczyć paczkę, co jest jego pracą, i tak dalej… znosi jego… mruknięcia, sturchnięcia i tak dalej…
… wierzcie mi, próbowałam i teraz żałuję…
… to boli… i boję się go!
Ktoś powie, że to żaden problem, ja przypomnę, iż pisane słowo jest onym jednym z tych sekretnych, które się politykom nie kłaniały, szczególnie jak piszecie jak ja, to Champolliona wskrzesać trzeba! LOL Onymi cudownymi, sealed with a kiss i tak dalej… no weźcie no!!!
Co się dzieje z tym światem?
PS. Takie tam… Folkemodet się skońcył, więc ludzie wracają do domu, przez Szwecję najszybciej i wiecie co, no nie mogą przez MOST, dlaczego, bo rocznica mostu, bo 25cio lecie i bieg wielki zrobili tej okazji, więc korek na 6 kilometrów… przepraszają… mówią, że drugi raz tego nie robią. Ludzie zostawiają auta i lecą na samolot na piechotę… nosz pięknie… sceny dantejskie…
… ciekawe, kto to posprząta?
LOL