Archiwum miesiąca: maj 2022

Pan Tealight i Gnat…

„Właściwie… Nie no, wiadomo było, że jeśli chodzi o psy, to były szczerze witane w tej okolicy, z kotami bywało jednak różnie, ale i koty są bardzo różne, więc jakoś to się równoważyło. Niezależnie od wagi i odważników i tak … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Gnat… została wyłączona

Pan Tealight i Dzień…

„Miał wstać jak co dzień. No miał, problem w tym, że wcale mu się nie chciało… wiedział, że ten jeden z jego braci, to czasem i przez pół roku nie wstaje, ale jakoś jemu nie do końca to odpowiadało, więc… … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Dzień… została wyłączona

Pan Tealight i Klinika Serc Złamanych…

„… i turnusy. No zapomnieli o turnusach, więc jak on wrócił, to wszystko, powiedzmy sobie szczerze, nie tylko stało na głowie, kląskało jedynkami, świaszczało uszami, majtało rzęsami, ale jeszcze uznawało to za jedyną, poprawną formę współżycia z tym, co zwą … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Klinika Serc Złamanych… została wyłączona

Pan Tealight i Pudding…

„Pojawił się jakby nigdy nic, jakby przez miesiąc nie było ni jego kubka ni kapci ni tego dziwnego zapachu, ni to fiołki ni jaśminy, ni stary wycieruch do fajki, taki po pradziadku, pogryziony przez psy… jakby nikt nie milczał wciąż … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Pudding… została wyłączona

Pan Tealight i Buduar tortur…

„To nie było porwanie. No weźcie no, kto by śmiał, kto w ogóle mógłby posiadać tak wielkie moce i być z nim na jednym skrawku ziemi, by… nie no, weźcie, bądźmy chociaż raz wszelako racjonalni, przecież jemu podskakiwać… JEMU? Nie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Buduar tortur… została wyłączona

Pan Tealight i Karczma w Lesie…

„Wiedźma Wrona Pożarta Przez Książki Pomordowane wybrała się na spacer, co ostatnio nie wydarzało się często, ale jednak tym razem… polazła ciągnąc za sobą swego Chowańca i Chochela – chochlika pisarskiego i jeszcze tabun misiów i wszelakich bytów, które czuły … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Karczma w Lesie… została wyłączona

Pan Tealight i Medytanceusz…

„Ommmm… Nagle skądś się spopieliło, a potem skleiło, aż w końcu zażądało zupy z grzybów egzotycznych, bo pojawiła się ona złota maziaja w powietrzu i miała gębę. A ona gęba zarazem wielce żądliwą była… Znaczy żądała a nic nie dawała. … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Medytanceusz… została wyłączona

Pan Tealight i Kozak…

„Właściwie… Wiecie, w dzisiejszych czasach sądzenie po ubraniu, stroju, wszelakich zewnętrznych oznakach… no cóż, jakoś tak zwyczajnie za to można w ryj dostać. Pytasz się troskliwie kiedy poród i cię dama od razu tak brutalnie i to z tymi pazurami … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Kozak… została wyłączona

Pan Tealight i Samotnik…

„Nie, nikt go nie widział… nie wiedzieli jak wyglądał, jak mówił, jakie lubił potrawy i co pił, gdy smutek ogarniał go tak szczelnie, że nawet w najziemniejszy dziej wszystko wydawało się być miękkie i miłe… bezpieczne. Jak się ubierał i … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Samotnik… została wyłączona

Pan Tealight i Otwarcie Szubienicy…

„Po pierwsze nastąpiło pewne rozluźnienie… wszystkiego. Po drugie i trzecie, dlaczego nie? Ona niby wróciła, on nie, więc mogli sobie poszaleć, ale w tym szaleństwie brakowało metody i jakiegoś polotu, w końcu większość już dawno zrobiło rzeczy, które inni uznają … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Otwarcie Szubienicy… została wyłączona