Archiwum miesiąca: październik 2020

Pan Tealight i Kloszard Sztuki…

„Ale serio, wcale po nim nie było widać, słychać, czy… Nawet czuć!!! Oj, wiadomo jaka jest kloszardzka teologia, zarys stroju, wszelaka, wiecie, rytualność czynów, ruchów, ale też pewnego rodzaju pewność różnorodności, więc… tego akurat mogli się spodziewać, czyż nie? Wiecie, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Kloszard Sztuki… została wyłączona

Pan Tealight i Wiedźma Plotąca…

„To nie tak, że nie zdawali sobie sprawy ze specyfiki Wyspy, ale jednak to, co działo się a nią ostatnio… cóż, było wybitnie inne. Malowało im nieznaną twarz Wyspy. Nie tyle dziwną, kompletnie niewytłumaczalną, co jakoś naprawdę odmienną od wszystkiego, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Wiedźma Plotąca… została wyłączona

Pan Tealight i Złudne Tomorrow…

„No dobra, bo widzicie… … każdy jakoś miał w tych rejonach wciąż te dziwne myślenie, że może jutro, iż może właśnie dnia następnego, że może… będzie inaczej, będzie lepiej, w końcu jakoś tak chociaż… milej… Tylko nie ona. Nie ona. … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Złudne Tomorrow… została wyłączona

Pan Tealight i Depresja Pana Mondeja…

„Bo widzicie, jego Depresja była inna. Po pierwsze miała cztery łapy i dwa ogony! Do tego pięć łbów, szósty niewidzialny ale najbardziej słyszalny, jednakowoż z powodu onej małowidoczności, wiecie, jakoś się dla niej nie liczyła, więc nie była w ten … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Depresja Pana Mondeja… została wyłączona

Pan Tealight i Panna Łączka…

„Zdychała… Ale i się siała. Na przyszłość. Bo widzicie, w odróżnieniu od innych Panna Łączka miała swoją przyszłość wyraziście i mocno zwizualizowaną i naprawdę postanowiła jej dokonać, doczekać i wszelako dalej pleść one swoje nici… w końcu nasionka tak łatwo … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Panna Łączka… została wyłączona

Pan Tealight i Sunflower Dominacji…

„Stał taki jeden pośród innych. Niby taki sam, a jednak… czuło się to coś… Wielkość. Tak, w nim była ona wielkość, chociaż przecież nie przerastał innych, wprost przeciwnie, raczej był jakby niższy niż reszta. Może i nawet trochę mniejszą miał … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Sunflower Dominacji… została wyłączona

Pan Tealight i Bóg Hallołinów…

„Siedział, wiecie… niespokojnie. Zdjął z głowy tę plastikową dynię, odłożył ją obok schodków, przysiadł, przycupnięty na pierwszym z nich próbował drżącymi, wychudzonymi dłońmi, utrzymać kubeczek bambusowy – jakoś miał uczulenie na ceramikę… z gorącą herbatą. Z pływającą po jej powierzchni … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Bóg Hallołinów… została wyłączona

Pan Tealight i Śpiewająca Kostucha…

„Rany, no przecież nic innego jej nie zostało!!! Kompletnie nic!!! Ni mięska na kosteczkach oni, ni nawet mięśni, więzadeł, czy nawet, wiecie, miała taką protezę, niewielką, ot taka tam blaszka i cztery śrubeczki, a jednak, wiecie, jakoś tak była do … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Śpiewająca Kostucha… została wyłączona

Pan Tealight i Miss Poniedziałek…

„Miss Poniedziałek, ogólnie mówiąc miała całkowicie inne podejście do życia oraz sławetnego Bluemondejowania. Serio. Cztery zgrzewki taniego wina i ciastka imbirowe. I dwie paczki, znaczy wiecie, pudła takie, czekolad, no tak jak je do sklepów dostarczają. Wiecie, opakowania zbiorcze… ale … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Miss Poniedziałek… została wyłączona

Pan Tealight i Zmierzch Szklany…

„Taki jakiś był… Szklany. Jakby zaraz miał się rozpuknąć w drobinek miliony, we łzy, kryształki, gramy westchnień i wszelakich snów. Z jednej strony był tutaj, stały, namacalny właściwie, ale z drugiej, dziwnie odbijał, zakrzywiał i jeszcze jakoś tak mrugał, zajączki … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Zmierzch Szklany… została wyłączona