Ja też jestem Kasika…
Nie wiem czym jest rodzina. Nie potrafię poprawnie rozgryźć definicji: mama, tata, babcia, dziadek, siostra, brat, ciocia, kuzynka, kuzyn… Nie wiem co oznaczają te słowa. Ale wiem jak bardzo boli pustka, której nie zapełniają.
W moim ciele, duszy, gdzieś w owym tożsamym „jestestwie” znajduje się wyrwa. W niej mieści się państwo, które istnieje tylko w piątki. Ale owej krainy nie zaludnia nic prócz pustki i bólu, splatających się ze sobą, terkoczących natrętnie, dźwięczących, nie pozwalających o sobie zapomnieć… Takie jak ja nazywają: nieprzystosowanymi, odludkami, dziwaczkami, wariatkami… i uznają, że to nasza wina.
Dlatego takie powieści jak „Kasika Mowka” Katarzyny T. Nowak, docierają do mnie do końca. Targają sprzecznościami, drażnią rany i otwierają na nowo to, co miałam nadzieję pokryło się blizną. Bo ja przeczytałam te książki, o których pisze bohaterka, poznałam siłę owych lęków i spotkałam inność… ale nie potrafiłam, nie potrafię wciąż… żyć. Poszukuję tylko odpowiedzi na pytania, których wcale nie chcę zadać. Zadaję pytania, na które nie chcę by ktoś odpowiedział, choć pokrętna życzliwość nakazuje Wam mówić…
Ja tylko chcę to napisać. Bo wtedy jest łatwiej. I oczy już nie palą…
„Pióro samo napisało: Kasika Mowka. To PRAWDZIWE imię wyjawiła tylko babci iż zeszytom w linijkę.”
„Kasika Mowka” jest niewielką, wzbudzającą masę uczuć, książką. Opowieścią o dziecku, dziewczynie, kobiecie. O dorastaniu pośród świata, który wymyślił dla niej ktoś inny. O życiu w zaklętej wieży, gdzie zamiast smoka, czuwa nad księżniczką Kasiką Babcia. Bardzo pilna i kochająca wnuczkę miłością ostateczną. Tą do końca, na zawsze, zdolną zbudować wizję jej przyszłości i wkleić ją w przygotowane ramy. Jednak nie może przecież powstrzymać czasu, swojego wieku, ani dorastania dziewczynki, którą codziennie myje. Tą samą, która ucieka od niej z każdym dniem coraz dalej, by potem znowu powrócić.
Bo Kasika bez Babci nie może żyć, ani Babcia bez niej. Tylko, że pierwsza dopiero zaczyna, a druga… kończy swój świat. Czy mogą w ogóle żyć oddzielnie? Czy Kasika zdolna jest istnieć bez mieszkania w kamienicy, znajomych ludzi, sąsiadów, których życie tak bacznei obserwuje i nowości, które pojawiają się tylko w obrębie wyznaczanym przez jej wzrok. Owym mikroświecie, który zdaje sobie sprawę z istnienia całego wszechświata, ale zwyczajnie go nie potrzebuje.
„Kasiki są wyjątkowe.”
„Kasika Mowka” to opowieść o inności i człowieczeństwie. Książka, którą wtłoczyłabym do spisu lektur, gdybym miała taką moc. By nauczyć innych, że dziwni, odmienni ludzie istnieją i są zwyczajną częścią życia. Nie spisujcie nas od razu na straty… Ale jest też książką, której chce się powiedzieć SPADAJ, ODEJDŹ, SPIEPRZAJ!!! Znam Cię, mam już własny pokręcony świat… KSIĄŻKO!!! BOLISZ MNIE!!! Jednak nie można. Bo Kasikę trzeba przeczytać o końca, a dokładniej wraz z nią przeżyć życie… to życie, którego nie może nauczyć się do końca… i to nie jest jej wina!
Świetnie spisana, piękna, przejmującą i zadziwiająca zdolnościami obserwatorskimi autorki. Czy czerpiąca z jej własnego dzieciństwa? Podejrzewam, że tak, jednak ILE Kaśki Nowak w Kasice? To już zupełnie inna historia. Coś, o co lepiej nie pytać.
Choć może ktoś się odważy?
NIE ODWRACAJCIE SIĘ OD NAS, TO WY NAS STWORZYLIŚCIE!!!
„Kasika Mowka” Katarzyna T. Nowak, Wydawnicto Literackie 2010.
Pingback: Wigilia | pisarka.pl