Archiwum miesiąca: styczeń 2011

Erotyczne doznania Pożartej Przez Książki…

Ta skra mknąca dziwnie opornie, nurtująca zmysły wszelakie znane i owe, których tak naprawdę nie potrafię nawet zdefiniować… Czuję jak budzi się owa niewykorzystywana część mózgu – oraju! Najpierw lekko, powoli, z owym narastajacym niedowierzaniem otwieram pudełko, starając się jednocześnie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Sosnowe dziew(dz)ictwo?…

„Sosnowe dziedzictwo” Marii Ulatowskiej, które ma zamiar na dniach nawiedzić księgarnie… dla mnie to na wieki wieków pozostanie dziewictwem. No cóż, człowiek skojarzenia ma i tyle… nic na to nie poradzę. Szczególnie wtedy jak się człowiekowi fragment daje okrutnie, takowe … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | 2 komentarze

Sacrum Pożartej Przez Książki…

Podobno istnieje i sacrum i profanum. Uczą, że jedno nie może istnieć bez drugiego, jak jing i jang, jak dobro i zło… czerń i biel, uzupełniają się. Dopełniają. Łączą jak jakieś mistyczne puzzle, dokładnie dopasowując jedno do drugiego… Moje profanum … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Coś miłego Pożartej i kobiecość…

Pożarta Przez Książki ma taki układ wewnętrzny oraz budowę książkowej cielesności, że raczej nieczęsto trafia jej się coś TAK MIŁEGO. W takim tonie i tak od serca… „Witaj. Z reguły nie kontaktuję się z recenzentami moich książek, jednak po zapoznaniu … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight z wizytą…

„Pan Tealight po raz pierwszy był z wizytą u Pożartej Przez Książki. Zwyczajowo nie opuszczał „Sklepiku z Niepotrzebnymi” pod żadnym mniej poważnym powodem, ale tym razem odczuwał zaniepokojenie. Silne i uparte, prawie tak, jak towarzysząca mu upierdliwa, odcięta główka. Zawsze … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pewne problemy ze stanem czytalnym…

… więc to jest tak. Idę się umyć. Idę i idę i idę… wiem, że jeszcze nie doszłam i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, kto, a dokładniej CO, jest tego powodem. Otóż winna całkowicie zaburzeniom mego harmonogramu dziennego jest … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Moje światy…

Zawsze coś było nie tak z moim światem. Wydawało mi się, że wszystkich otacza to co jest tak znajome mi. Nigdy nie uznawałam siebie za coś specjalnego… dopiero powoli przekraczając kolejne granice czasu i przestrzeni, zaczynałam powoli, może i zbyt … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Chcica Pożartej…

… więc jedni pragną czekolady, tak, tych zdaje się być najwięcej. Czekolada, boska moc i siła, pozwala wielu zapomnieć o problemach, ukoić żale, odciagnąć gdzieś za próg przygnębienie… potem chyba procenty? No wielu lubi wypić i zapomnieć, akurat ja nie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | 2 komentarze

Moje Przeznaczenie…

Moje Przeznaczenie, ów Los, Fatum… upierdliwy, dziwnie pachnący babsztyl, którego rechot wciąż słyszę za plecami sprawił, że jestem w miejscu, w którym jestem. I zastanawiam się dlaczego wciąż mam w sobie wiarę, że w jakiś sposób mogę wpływać na swoje … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Paranoje Pożartej…

Paranoja. Termin pojawiający się w życiu Pożartej Przez Książki nader NAZBYT często i gęsto się ścielący. Termin przytłaczający, więżący, omamiający, niczym gęsty syrop miażdżący ruchliwość, niewolący ciało i myśli… Termin, który specyficznie błyska, gdy mur z książek „do przeczytania” maleje… … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz