KSIĘGA WOJNY

Zaskakująco dobra antologia!

Z reguły antologia to wielka miska, w której ktoś umieścił umyte, błyszczące owoce, z których każdy nawiązuje do jednego tematu. Niektóre z nich zwykle powodują u mnie uczulenie, inne znowu są zwyczajnie niesmaczne… czasem jednak kilka z nich aż… rodzi ciary. Zwykle raczej nie robię sobie nadziei na to, że cała książka będzie dobra, ale lubię próbować nieznanego, bo to wspaniały sposób na to, by poznać nowe, to co inne, zaskakujące! Poczuć ten dreszczyk wsadzania ręki do pudła, o którego zawartości wiemy tylko tyle, iż może nie gryzie.

W tym wypadku przyznaję – lektura tomu, to wielkie zaskoczenie. Pozytywne oczywiście 🙂

Na antologię składają się teksty:

„Jeden dzień” Anna Brzezińska

„Bajka o trybach i powrotach” Jakub Ćwiek

„Głosy” Michał Krzywicki

„Ciężki metal” Jakub Nowak

„Kanał” Łukasz Orbitowski

„Wszystko, co przyjdzie, już pozostanie” Paweł Paliński

„Artur Potter Lwie Serce” Jacek Piekara

„Prawo losu” Krzysztof Piskorski

„Bóg jest z nami” Andrzej W. Sawicki

„Lato księżycowych ciem” Marcin Wełnicki

… czyli jak dla mnie coś znajomego i coś nowego, coś z naszego świata i całkiem innego, zza drugiej strony lustra. Trudno wybrać faworyta, ale wielkie wrażenie wywarł na mnie Jakub Ćwiek.

Opowiadania zawarte w tomie „Księga wojny” są różnorodne, ale wszystkie charakteryzuje skrupulatność i dopracowanie. To na pewno świetny pomysł, by zacząć przyjaźń z fantastyką, poznać, trochę liznąć, ot nadgryź tych polskich autorów. Ci bardziej obeznani w temacie na pewno z chęcią przeczytają teksty ulubionych i znanych, ale i bez bólu, wprost może i z zaskoczeniem pozwolą się porwać mrocznym opowiadaniom mniej znanych. Jak dla mnie jedna z lepszych antologii… choć przyznaję, że trochę mi babskiego podejścia do wojny w niej brakuje. Ot tak przekornie dorzuciłabym jeszcze tam ze dwie kobiety 😉 Dla tej wojny bardziej tchnącej malowniczymi wieńcami, szepczącycmi nagrobkami… delikatnością opiekuńczych dłoni sanitariuszki. Ale może byłoby to już nadto? A może Runa zdecyduje się na drugi tom antologii o takiej tematyce?

Czy polecam? Oj tak. Nie tylko tym, którzy lubią krew i flaki, ale szczególnie tym, którzy rozsmakowali się w krótkich formach literackich. Wielce obrazowych, prowokujących pytania. O wiele częściej widzących temat „wojna” jako wynik, a nie sumę krwawych rozbryzgów. Ale też polecam dlatego, że jak ostatnio mało która z książek, ta rzeczywiście zaliczyła magiczne etapy zwane: korektą i redakcją. Ostatnio bardzo mnie denerwują takie literówki i niedopracowania.

PS. Ponieważ tom doczekał się wielu recenzji, to odpuszczę sobie analizę każdego z opowiadań. Zresztą… po co?

„Księga wojny” antologia, Wydawnictwo Runa 2011.

Dodaj komentarz