„Był zwarty i gotowy.
Był mocno przygotowany i zdecydowany.
Był…
… właściwie był taki przez cały czas, ale jednak, jednak jakoś tak, no jakoś tak mu nie wierzyli. Cakowicie. Nie byli przekonani, iż on sam jest pewien tego, że jest pewien, no wiecie, kogo krzyżyknąć, kogo ptaszknąć i tak dalej. Kogo jajcem może przy wyborczym budynku jajem walnąć, a kogo tylko kapustą, względnie świeżą, ale już bardziej taką na kiszoną niż sałatkę…
Niby miał ten garnitur, miał krawat, w dłoni zestaw długopisów, na wszelki wypaek i kilka ołówków, gumka i temperówka w kieszonce, ale i chustecka, na otarcie łez, bo wiadomo, gdy wybory się kończą, gdy już się zagłosowało, to nagle wszystko się kończy, więc chciał to widocznie przedłużyć… by to trwało, ono przed, nawet ono potem w trakcie, by trwało dłużej, pokręcić się, poczytać naklejki, obwieszczenia, jeszcze raz zapoznać się z instrukcją obsługi kart do głosowania…
Poczytać o kandydatach…
Ale… Wiedźma Wrona Pożarta Przez Książki Pomordowane nie rozumiała go. Wcale a wcale. A co jak co, ale jednak ona miała dla wszelakich zboczeń naprawdę otwarte serce, oczywiście onych psychiatrycznych i miałko na świat spoglądających, nie żeby jakieś dotykacze, czy coś, żadnych cielesności… umysł tylko, naprawdę. No więc ona po prostu chciała, ale nie umiała go zrozumieć…
Onej potrzeby ciągłego decydowania…
Oczekiwania na decyzje, planowania… nudne to dla niej było, po prostu.”
(„Sklepik z Niepotrzebnymi” Chepcher Jones)
Z cyklu przeczytane: „Umrzeć po raz drugi” – … czytałam już. Ale kurcze chociaż było to jakiś czas temu, to wciąż i naprawdę uważam to za jedną z lepszych z serii z Rizzoli i Isles opowieści. Serio serio.
No i ta okładka, uwielbiam!
Wiem, nie dla okładek powinno się książki kupować, ale jednak, do tej wracam. Wracam, bo pokręcenie fabuły, ona dwuwątkowość, te bohaterki żeńskie, po prostu tutaj mamy ono mistrzostwo ukazania kobiety w wyjątkowych okolicznościach. Kobiety, która się poddaje, zaprzecza samej sobie, oddaje rodzinie, a potem, otwiera się na nowe, o tych, które stają zbyt często twarzą w twarz ze śmiercią i o tej, która przetrwała.
Chociaż przetrwały wszystkie…
Niesamowita książka, oczywiście morderstwem tchnąca, ale przede wszystkim udowadniająca, że jeśli się czegoś pragnie treba o to walcyć. Mocno arysowane postacie kobiece, tak różne w swym nasiąknięciu „poprawnym” wychowaniem, tak odmienne, a jednak pragnące tego samego. Bezpieczeństwa, miłości, spokoju, stabilizacji, rodziny, czegoś więcej…
Naprawdę intrygująca.
Szukałam ale wiecie, cena, to raz, dwa to jednak no jak?
Niby można sprowadzić z UK, ale wiecie jak to jest, więc…
Udało się w Szwecji – SFBokMalmo
Ocywiście, że nie jest to moje polskie wydanie, wielkie, albumowe, ale przynajmniej jest. Jeszcze polskie tłumaczenie i będzie…
Szwecja wiosenna.
Szwecja wiosenna w tym roku raczej jest pochmurna, ale wiecie, piórka wiszą, wiatr wieje, w szczególności na wybreżu, wiadomo, północ wciąż śnieżna, ale na południu śniegu jak na lekarstwo, więc…
No jest wiosna, ale mokro i zimno…
W sklepach jakieś wiedźmy, bo wiecie, tutaj to Wielkanoc należy do wiedźm i to bardziej niż dla zajączków i jajeczków znaczy też są istotne, ale od zawsze pierwsze były wiedźmy. Påskkäringar, czyli coś, co często nazywa się szwedzkim halloween… wiecie, jak zawsze najwięcej zabawy mają dzieci – dziewczynki, ale korzenie tego podobno tkwią w wierzeniach pogańskich – znaczy wiecie co o tym myślę, pogańskich, kurna, jakby tylko jedni mieli rację, no ale, z historią nie wygrasz, Szwecja jak inne Skandynawskie kraje przyjęła chrześcijaństwo, ale tak po swojemu. LOL – Blåkulla, tam podobno po zapadnięciu zmroku, a już się tak przesmykują jasne noce, słońce ostatnio nadgorliwe jest, one aurory widać wsędzie, więc… późno, ale tam to właśnie zlatują się wiedźmy. Dlatego czwartek to czas ognisk i petard. U nas nie wolno, just saying…
W Wielką Sobotę mają zajączka, ale tak jak i u nas podobno najważniejsze jest jedzenie i słodycze… nosz kurna chata ile Skandynawowie potrafią wtłoczyć w siebie onych cukierków. Jeżeli byliście w którymś ze sklepów, na przykład sieci ICA, czy nasze Kvickly, to wiecie jak wyglądają ściany z cukierkami na wagę.
Bleee…
No co…
Obrzydzają mnie cukierki na wagę, ponieważ widzę, że całkowicie i nikt nie trzyma tam higieny. Nikt tego nie kontroluje, ludzie wsadzają łapy, inni poprawnie łychą nabierają, w końcu na wagę jest, pakują do woreczka, ale pięć już wpierdzielili… nie, nie ma porządku, a potem wpierniczają to w pracy wkurzając Chowańca, który jest na mlaskanie dość mocno uczulony.
Ja też.
I to nie dzieci, a dorośli, co więcej, mocno dorośli, osoby starsze mają problemy z lakridsem. To już uzależnienie i jak się okazuje, całkiem mocno niezdrowe. Nadmiar lukrecji niesprzyja i przyznam, że mnie to mocno zaskoczyło, w końcu jedzą od tak dawna… a zęby, to już inna opowieść.
Uzależnienie jest tak mocne, że mogą nocą wsiąść na rower czy w auto i pojechać na stację benzynową…
Tak samo jest w Danii, Szwecji i chyba Norwegii, ale to obserwowałam tam tylko raz, więc wiecie, zapytajcie kogoś innego. Trza dane jednak uzupełniać i sprawdzać ich poprawność. A teraz, po cukrowym, głównie żelkowym temacie, słów kilka o Blåkulla… no cóż, tak naprawdę ono miejsce nie istnieje. W mitach tętni oczywiście od opowieści o trollich początkach, historii magicznych, ale namacalnie możliwe, iż jest to Blå Jungrfrun, wyspa dość intrygująca, ale wiecie, pewności nie ma. Inne źródła podają, że z diabłem można było się tam spotkać, a wyglądał on tak: „in a gray Coat, and red and blue Stockings: He had a red Beard, a high-crown’d Hat, with Linnen of divers Colours, wrapt about it, and long Garters upon his Stockings.”
Wszystko wiąże się też z procesami czarownic, ale… o tym lepiej poczytać na mądrzejszych stronach… lurcze, trzeba dorwać te książki!
To… miłego świętowania!
„Women and fairy-tales … generally say that all witches will go here (truly a rather difficult journey) each Maundy Thursday; but those who have visited the place once are not likely to return, and should find out the reason for the fable: If any place in the world looks hideous, this is surely one of the most cruel.”