Moje Przeznaczenie…

Moje Przeznaczenie, ów Los, Fatum… upierdliwy, dziwnie pachnący babsztyl, którego rechot wciąż słyszę za plecami sprawił, że jestem w miejscu, w którym jestem. I zastanawiam się dlaczego wciąż mam w sobie wiarę, że w jakiś sposób mogę wpływać na swoje życie.

Ja, laleczka zdziwaczałego, na wpół ślepego zbereźnika Lajkalarza.

Nawet jezeli już wierzę, że coś sama zdziałałam ona puka mnie w ramię i wrzeszczy: BEREK!!! Zawsze tak robi. Wolę jednak to, niż piskliwe: A KUKU! które zwykle wyrzuca z siebie pojawiając się w różnych, dziwnych, nieprzystojnych wydawałoby się, nieodpowiednim damom w jej wieku, miejscach.

Ale to ONA rządzi. I wie o tym. Ale nie pozwala mi zdobyć owej pewności, mami i wciąż mnie nęci…

Spróbuj, możesz… popatrz to twój świat – mówi.

Nie wygląda tak. Tak wygląda dentysta ze Svaneke… ale strach raczej bardzo podobny. Ech, życie!!!

Nic to… Ważne, że po 21 dniach podróżowania po Europie – Polska, Czechy, Belgia, UK, Danmark – moja paczka z Merlin.pl dotarła 🙂 Ważne, bo to książki, no i zdobyczne, bo z reklamacji. Trzeba przyznać, że dzięki FB reklamacja a i zadośćuczynienie pojawiło się bez większych problemów, poza dłuuugim czasem dostarczenia 🙂 Ale wiadomo, przewoźnik to co innego.

Dziękuję!!!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz