Archiwum miesiąca: grudzień 2016

„Po pierwsze, to właściwie był to cud pod fyrem. Nie oszukujmy się, Wiedźma Wrona Pożarta ma swój własny, profesjonalny Lęk Wysokości, zawsze chodzący w japonkach i skarpetkach, przykrótkich portkach, z tych najmodniejszych linii odzieżowych i oczywiście pulowerku, no Ignacy Belmozjad … Czytaj dalej →

„Wiedźma Wrona Pożarta nie śniła… Zresztą, nawet jeżeli, czy miało to w ogóle jakieś znaczenie? Czy sen i dzienność, to tak naprawdę dwa różne światy, a może jednak nie? Może wyłącznie się uzupełniają? Może po prostu jakoś tak tylko nas … Czytaj dalej →

„Bo bo bo… Bo kurcze ludzie to pozapominali. Ciągle niczym gąbki namiętnie nieogarniające tego wszystkiego, tak właściwie totalnie niekrytyczne, wciągają to co z Zagramanic wszelakich, palmowych i innojęzycznych, a o swoim zapominają. Dlatego wszystkie Przeklętnice sprowadziły się w przededniu Mikołajek … Czytaj dalej →

„Co roku miał z tym problem. Nie no, cieszyła się właściwie z czegokolwiek, cokolwiek dostała, to się śmiała i podskakiwała, choć w jej wieku to raczej, no wiecie sami… Wieść Gminna trąbiła, że z gówienka w papierku tez pewnie by … Czytaj dalej →

„No bo… … wiecie jak to jest. Zaśniesz sobie na piasku, fala za falą i już cię nie ma. Glony dokopią, dokryją, a nad tym wszystkim ona… Wiedźma Wrona zaś niska i moknąca się nader łatwo! Serio. Bo toto niczym … Czytaj dalej →