Pan Tealight milczy…

„Otuliłam się w magię ochronną zbyt szczelnie,
by do środka wpuścić choć cud i nadzieję.
Zakopałam się w ziołach, opisałam runami,
czy będę jeszcze ja, czy tylko to co za nami?
Zapomniałam przeszłość, pomijam teraźniejszość,
czy możliwe jest, by odczynić współczesność?
Bo ja tu nie pasuję, nie ten kształt i wiara.
Ja tu nie pasuję, ja jestem tylko mara…
Coś co się przytrafiło, pomyłka w obliczeniach,
zagubione marzenie, pominięte wspomnienia,
zapomniane pragnienia, niedostrzeżony cud…
gdyby tylko życie oznaczało mniejszy trud?”

Pomiędzy tym i innym Pan Tealight tylko milczał. Ale to wystarczyło Małej Wiedźmie Wronie Pożartej Przez Książki, po prostu wystarczyło. Czasem niczego więcej nie było potrzeba. A może było, lecz nikt sobie z tego nie zdawał sprawy? Może tak było lepiej, milczeć i nie wiedzieć…”

(„Sklepik z Niepotrzebnymi” Chepcher Jones)

Czasem chciałoby się uciec jeszcze dalej… ale już nie ma gdzie.

AAAAA!!! Cudowna niespodzianka!!! An amazing surprise came today. I really did not know! And It made me smile! Made my day and changed me 🙂 Thank You Kathy and Hestia’s Hearth. She really creates an amazing magic, check Her shop.

I love it!!!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz