Pan Tealight i Nie można się nazbyt otwierać…

„Widzicie.

Niby było to raczej oczywiste.

Raczej.

Niby wszelakie światowe elementy, które się pojawiły na świecie w ciągu ostatnich lat dokładnie udowadniały, że wszelaka uczciwość i mówienie wprost co się myśli, to raczej nie jest dobra pomysła…

W ogóle.

Nie należy dajsektować swojego umysłu i pokazywać wszystkim, że patrz tu szara, a tu biała, a ja w ogóle nie lubię różowego… że co, ty nie lubisz różowego, rasista z ciebie, wszelaki!!! Jak w ogóle możesz. Dlaczego o tym piszesz, przecież wpływasz na moje uczucia… a ty tylko powiedziałeś, że nie lubisz różowego. No bo jakoś tak kiepsko ci się kojarzy, zresztą, można nielubić spraw, rzeczy, a co więcej, nawet ludzi… a nawet wolno ich nienawidzić!!!

Ale…

Lepiej nie.

Nie otwieraj się.

A już w szczególności nie montuj sobie zippera w korpusiku, bo ci jeszce wątrobę czy nerkę ukradną, albo i serce, no i nagle nie wiesz czemu czujesz, że nie czujesz, ale jednak coś czujesz, choć nie do końca to, co dawniej czułeś, więc o co w tym wszystkim chodzi? No o co? O co?

Naprawdę…

Żeby nie mówić prawdy, nie tłumaczyć, nie mieć innego zdania, szczególnie, wszelako w tym całym świecie.

Po prostu, lepiej nie.”

(„Sklepik z Niepotrzebnymi” Chepcher Jones)

Właściwie, to ciemności nie ma…

Nie no, oczywiście, że nie jesteśmy wielką północą i mamy jakąś tam noc, ale jednak ona noc nasza, obecna, no jest tak bardzo jasna, że… nawet ten cudownie ochmurzony nieboskłon nie pomaga. Ciemność może pojawia się w okolicach północy, ale zaraz po trzeciej jakoś tak się robi jasno… bardzo jasno, a potem słońce wschodzi i już jest po spaniu kurna!

A potem jeszcze sąsiad…

… ale nie ten psychopata, który nie kocha zieleni, wiecie, ten, co trawę przycina do pół centymetra nad poziomem ziemi, dekapitator stokrotek. Wszelaki szaleńca nienawidzący natury i co chatę ma taką ino beton, a wsio dookoła lepiej żeby było wyasfaltowane, wybetonowane i wszelako wykamieniowane i żadnych kwiatków…

Drzew i krzaków też nie!!!

Dlatego na szczęście właśnie patrzę na piękne, wielkie, doprawdy dodorne, kołyszące się na nieistniejącym wietrze, tulipany… lekko przekwitające już. Ale zaraz tam sąsiad od jego strony coś będzie miał na kolejny sezon. Bo oni tam lubią, a przecież nie można komuś zabronić, co nie… chociaż, nie do końca, na przykład wsadzenie brzozy jest już mocno kontrowersyjne.

Dlatego my mamy z pięć… ale cicho, nie mówcie nikomu!!!

Kocham je!!!

No ale…

No więc jakowyś inny sąsiad nabył sobie myjkę do samochodu.

Kuźwa!!! Jakie to cholerstwo jest głośne, więc sorry, ale jak w nocy, w godzinach tak zwanej ciszy, którą i taki skuterek może zmącić, niestety… nienawidzę tego cholerstwa. Małe pierdzące, kurnisko głośne cholerstwa!!!

Ile można!!!

Ale…

Ponieważ tamten tam mył ten samochód, to wiecie…

Spać mi się chce.

Ale trza poczekać jakoś tak do września aż się sąsiedzi uspokoją, Turyścizna też jakoś tak, chociaż, z tymi nowymi, co to kupili se tu domy to szaleństwo. Naprawdę. Łażą i ciągle czegoś chcą. ALbo najlepsze banie odchodzą na onych grupach bornholmskich, co to ludzie żebrzą o domy. I to brzmi tak, jakby to była nasza wina, że oni nie mogą sobie niczego kupić. Szczerze? Serio? Czy was wszystkich już tak popieroliło? Bo inaczej nie można powiedzieć…

Nie da się.

Dodatkowo tu kot, tu dziecko, coś łka, za bardzo wieje…

Morze jest, morza nie ma…

Nosz żesz. Ja rozumiem, że ktoś z miasta i tak dalej, ale bez urazy, jak można tak jęczeć i to na social mediach? Szczerze. W jaki sposób ludzie tak zwyczajnie rzucają wsio innym w ryj, a potem wielki foch, bo przecież…

To wasza wina.

Że nie jest, to nic nie znaczy.

Kompletnie.

Ale… od początku człowiek, jak tylko zaczął tu oficjalnie mieszkać, otrzymywał policzkowce od przyjezdnych, którzy rządali a to tego, a to tamtego, a to jeszcze dlaczego dywanu im nie rozwinięto, dlaczego tu nie ma tego czy tamtego, a w ogóle to most i tunel i jeszcze… jakoś cisza i spokój i jeszcze ona naturalność, to wiecie, ludziom jakoś wcale, ale to wcale nie pasują.

Chyba nikomu tego nie trzeba.

Tia… wkurw mnie bierze.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.