Marzy mi się… no marzy zastęp listonoszy – listonoszów – paczkonoszów i ogólnie silnych, mocarnych, aczkolwiek też i elokwentnych dźwigarów fajnych prezentów i giftów, co to będzie mnie nawiedzał – no ten zastęp mnie będzie nawiedzał – dzień w dzień, no codzień i ogólnie mówiąc często.
Tak mi się to marzy.
Nie, no pewno, że mam co czytać – w moim przypadku znacy to NA RAZIE 🙂 – ale jakoś tak miło jest jak książki – no dobra mogą być i inne prezenty – przychodzą. Jakoś tak jest, no wiecie, jakby zawsze był Jul 🙂
Skąd mam? No stąd:
PS. Nowe recenzje: „Tajny wywiad cara Grocha”, „Hakus Pokus” i „Wintercraft”.