Szum…

Niejednostajny, przerażający… z jednej strony gdy nie słychać morza, wiatru rozbijajacego się pomiędzy uśpionymi domkami, boję się, ale gdy przez kilka dni wyje, jęczy i szumi, to też zaczynam się bać. Może zwyczajnie potrafię znaleźć strach we wszystkim? Taki dar i tyle.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz