Tak naprawdę jesteśmy trzy.
Nie zawsze tak było i nie taką się narodziłyśmy. Pewnego dnia zagubiłam pierwszą cząstkę duszy, potem nawet nie czując, drugą… Z odejściem każdej widać wystawiałam ogłoszenie – do wynajęcia miejsce w szalonej cielesności.
I tak pojawiły się one. Kobiecości, elementy człowieczeństwa… innego. Pierwsza z nas jest cicha, spokojna, zalękniona, druga silnie depresyjna, ale trzecia to Armageddon, Ragnarok i Wszelki Upadek. To ona potrafi rzucać piorunami i zmuszać innych do pokłonów… problem w tym, że rzadko się objawia.
A nawet jezeli, to nie zawsze w odpowiednim momencie 🙂 Dla mnie i dla otoczenia!
Moim wszystkim zagubionym kawałkom duszy ślę pozdrowienie, gdziekolwiek jesteście!!!