Wiedźmy menu paranienormalne…

To tak, na wypadek, gdyby ktoś się interesował co wiedźmy jadają… otóż z chęcia tych co skaczą i fruwają 😉 A poniżej wierszyk, który choć nie wygrał, to mnie bawi (konkurs był na EFantastyka.pl)

„Powiedz mi mój jasny Aniele
cóż Ty za dziwne palisz ziele?
Po czym tak fruwasz, skaczesz, latasz
i dziouchy wszelakie wyobracasz?
Przebrzydły gadzie, czemuż się ze mną nie dzielisz?!
Toć Tyż mym Stróżem, a jednak sam ozorem mielisz.
Toć my jednością, ja kulą Tyś opiekunem,
a wciąż mnie traktujesz jak jakąś oblech mamunę…
To ja Ci już modlitw splatać nie będę
skrzydełek nie oczyszczę, hymnów nie wyjęknę…
Znajdę sobie innego Stróża i Anioła,
a Ciebie niech zeżre zazdrości wszoła.
A udław się gadzino i tak z Ciebie pożytku tyle
co robić czerpaki z siatki na motyle!
I choć wiem, że wrócisz, że błagać będziesz,
ja się nie ugnę, skrzydłom nie przyklęknę!
Wystawiam anons! Anioła przyjmę od zaraz!
Ty sobie fruwaj, od dziś jesteś tylko marazm!
Oto i wakat jest na stanowisku!
Stróż Anioł – a poza tym możesz wszystko!”

Czyli: kociołek jest, szałwia jest… biały kot jest, trochu mały, ale nie istotne, jest też czarny, same przyszły nie patrzcie tak na mnie… chowaniec jest 🙂 No ino trza perswazji użyć… Czemu ja mam chłopa za chowańca, kozioł byłby lepszy!!! – czyli jak brałam się za pisanie kolejnego opowiadania! Zemsta za zeszłoroczne Halloween!!! jest moja!!!

Jużem ci ja gotowa na klątw rzucanie i dóbr wszelakich przywoływanie 🙂

PS. Dostałam dzisiaj wygrane cuda od Matrasia, bardzo dziękuję. Patrzcie jakie fajowe 😉 Pachniuch dla Misia Śnieża, który uważa, że tam są zatopione robaki – no wiecie, na pewno zna się na nich lepiej!

A dla mnie… no ja! Cudna jestem i jakie mam zgrabne nóżki 😉

Aaaaaa!!! No i mój prezent ślubno rocznicowy od Admina 😉 Kochanego mam Admina, co nie 😉 No stary jest już, ale ja tyż młodsza się nie robię – Jeg elsker…

Oczywiście od KnittingDreams 🙂 Thank You so much – awesome like always 🙂 And it took just 3 days to get on my island!!! Etsy shop – look inside and fell in love with these amazing creatures 😉

Z życia wiedźmy – rzuciłam klątwę, aj tam nawet nie klątwę ino takie odbicie zrobiłam, coby jeden taki co mi miesza i jest świnia odczuł trochę to co ja… no i odczuł, ino kurcze w dziwny sposób. Ech! Magia jest fajna, ale lepiej nie zadzierać z pewnymi siłami.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz