Pan Tealight i Bóg…

Pan Tealight dawno pozbył się zdziwienia jako takiego. Wypruł z siebie nader dokładnie to uczucie, a dziurę po nim zacerował pieczołowicie, uprzednio wypychając ją tym, co nieistotne. Tak było wygodniej i lepiej. Ale Bóg siedział przed nim na parapecie, wtulał twarz – nader pucołowatą i różową – i nie przestawał mówić. Tego nie mógł zignorować ot tak.

– Wszyscy chcą być Mną (wielka litera przeprasza za nadmiernie okazywaną obecność, ale nie może inaczej!!!). Wszyscy pragną władzy, wiedzy, pragnienia jako takiego, no i bogactwa. Ale nikt z nich nie wie, nikt nie myśli o tej cholernej WSZECHWIEDZY! Ja mam ją w nadmiarze. A czy Ja chcę wiedzieć wszystko? NIE!!! Są rzeczy, którym dobrze robi tajemniczość i te, które winny być przywalone tajemnicą, zamurowane, zakopane, zaspawane i wrzucowne do pierniczonego wulkanu! Ja nie chcę wiedzieć, a o niektórych sprawach to w ogóle, ale wiem. Wiem i nic z tym nie mogę zrobić, bo Bóg nie zapomina przecież! A Ja jestem BOGIEM!!!

Pan Tealight postanowił nie wspominać o epidemii biegunki, która nawiedziła nikomu niepotrzebne plemię Żabek Firankowych. W końcu Bóg na pewno wiedział, a nadmiar powtarzalnej wiedzy jest zbyt uciążliwy. Po prostu ponownie prysnął odświeżaczem w aromacie różanym.”

(„Sklepik z Niepotrzebnymi” Chepcher Jones)

Deszczowa aura sprzyja czytaniu. Słoneczna co prawda też, ale przynajmniej nie czuję przymusu, coby pomolestować chwasty w ogródku, co nie? Takoż więc kontynuując wyprawę w magię czytam sobie kolejny tom Trudi Canavan 😉 Może i opinie wobec serii są rozmaite, ale dla mnie to niezłe czytadło, pełne czarów niewyobrażalnych i mocy, których obecność człowiek pragnie w sobie zdiagnozować.

I wiecie co… marzy mi się Rupert 😉 Ja to zwykle mam specyficzne marzenia, nie ma co. Poza tym podziwiam ludzi, którzy potrafią robić rzeczy, cuda i takietam 🙂 Może nie jestem kompletną ciapają z handmade’u, ale zwyczajnie brak mi tej magii… No jakoś tak, a może to wredna cierpliwość?

PS. Gdyby ktoś przegapił recenzja „Dziewczyna Płaszczka i inne nienaturalne historie”.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz