„Czasem Morze wychodzi na ląd. Jako gęsta mgła podgląda ludzi, podpatruje zwierzęta, bawi się całą zielenią liści, telepie konarami, tańczy na wietrznych balach, wplata sobie słońce i kwiaty we włosy – bo musi mieć włosy – i wprost nie może się oderwać od aromatów, nawet tych niepewnych w swej słodkości, zdradliwych… tak bardzo ludzkich, ale i dzikich zarazem.
Nie do końca wiadomo, co buzująca mgła robi w centrum Wyspy, co zmienia, komu ofiaruje spełnienie marzeń i malutkie cuda. Jednak w końcu nadchodzi dzień, kiedy Morze powraca do siebie. Spragnione swojego miejsca, stęsknione za domem. Za wieczną wilgocią, graniem kamieni, zapomnianymi muszlami, w otchłanie pełne skarbów, które inni zwą śmieciami – niepotrzebnymi, wraca. A jednak, mimo iż tak się spieszy, mimo iż woła na pomoc wiatr i deszcze, mgła ma wciąż czas. Wciąż ma czas by zajrzeć do miski kota, o którym wszyscy zapomnieli. Kota, o którym zapomniano tak mocno, że jego miska pokrywa się tylko wspomnieniem.
Kota, którego nikt poza Morzem nie widzi.”
(„Słuchając Wyspy – nie słuchając ludzi” Chepcher Jones)
Kocham Bornholm… aż nadmiernie mocno!!!
PS. Cudny, wymarzony zestawik książek od nakanapie.pl 🙂 Pierwszą powieść Fronczak czytałam i podobałao mi się, „Szamanka od umarlaków” – wiadomo, szukam podobnych do siebie, a „Drżenie”… cóż, ta okładka, ten opis i śnieg 🙂
Wymyśliłam dla nakanapie.pl wzory kilku zakładek, coś ze smokiem, no i z książkami, a poza tym czacha mi buzuje od pomysłów… Czasem tak jest, że można tylko tworzyć i tworzyć i tworzyć… a oni mają fajne te zakładki!