Namiętność, oddanie i magia.
Czarownice, Czarne Wdowy, Królowe…
Przyznaję, że akurat ja odnajduję się w tym świecie cudownie.
„Niewidzialny pierścień” to opowieść sprzed Trylogii. Historia jakby z otoczenia, zazębiająca się o znanych boahterów, ale też ukazująca inny świat. Ten obok. Trwający, starający się przeżyć w gmatwaninie politycznych knowań Królowych. Walczący ze stereotypami świata. Cudownie poziomujacy to co dobre z tym, co niepewne. Magiczny, nieprzewidywalny, pełen niespodzianek. Ale też delikatny, nawet wzruszająco ckliwy. Specyficzny.
Anne Bishop potrafi zaintrygować. Stworzyć coś co z jednej strony jest opowieścią fantasy, ale też czerpiacą ze znanych nam faktów. Jednak przede wszystkim swietnie oddaje stosunki miedzy kobietą i mężczyzną. Jest w pewien sposób terapia, uczy jak zrozumieć odmiennośc płci. A poza tym ci bohaterowie!!! Są malowniczy, silni, ale też zaskakująco ludzcy. Kocham ją!!!
Tylko co teraz mam czytać?
No co?
Wiem, mam Siergieja Sadowa!!! Dwa tomy. Intryguje mnie szalenie nie dlatego, że już go znam z „Rzecz o zbłąkanej duszy”, ale dlatego, iż zaczął pisać ten cykl, gdy był tak bardzo młody. Jak więc odmienna będzie od innych książka, która dla niego samego jest spełnionym marzeniam, bajką… może przygodami przemykającymi pod powiemkami chłopca, który tak bardzo nudził się na lekcjach?
Ale wiem, że ta historia to będzie chwila… Co czytać potem? No co mam wybrać z tej kupki? Dobra, poza tym, co już przeczytałam 🙂