Mała Wiedźma i oni…

„Czasem zastanawiam się, dlaczego nikt mnie nie kochał? Czy gdzieś na mitycznym Drzewie Dusz istnieje gałązka tych przeklętych? Przeznaczonych do wydalenia i wypełnienia jakiejś pustki we wszechświecie? Moje miejsce narodzin. To, na kórym długo wisiałam, dojrzewałam, a potem… zmarniałam. Dusza nie przeznaczona do miłości z tatuażem – tej nie kochać!

Wypełniacze – łaty?

Gdy Złej Królowej urodziła się Mała Wiedźma – Zatrute Jabłko, Przeklęty Owoc… długo niektórzy udawali, że to upragniona Księżniczka. Karmiona kłamstwami rosła, a zło wokół nasycało się kłamstwem. Oni jej mówili, że żyje w raju, a ona chciała wierzyć. Nauczyli ją nie negować słów.

Potem nastała cisza i drobinka prawdy rzucona prosto w jej oczy, z łatwością dotarła do celu. Rzucona z szeroko rozumianym pragnieniem naprawy świata Małej Wiedźmy – udoskonalenia, cholernego pzesytu poznania – przez owych Wszystkowiedzących Głuchych Ślepców!

Zwierciadła Dusz się zamgliły.

Świat powinien był się zawalić, pokryć się mgłą wstydu, ale tego nie zrobił. Wciąż istaniał. A ona wypełniała…

Oj już słyszę te protesty – że niby zawsze jest ktoś kto kocha…

Nie.

Nie zawsze. ”

(„Pożarta Przez Książki – autobiografia” Chepcher Jones)


ŁIIII!!! Mam czapę na Jule 😉


PS. Recenzja: „Rozsypane wspomnienia”.

Cudna wygrana od Minimyszowe straszydełka 🙂 Chwalę się, coby ludzieje przed Świętami wiedzieli, że fajne prezenty można dostać od nader zwyczajnych-niezwyczajnych ludzi.

No i w końcu – finally 🙂 – I have someone to take my worries away from me, and have started Jule with Festive.

All from Tiny Oyster Designs 🙂

Sometimes someone small can make big something on Your life 😉

I know that it is so old, simple, so natural – aromatherapy – but still works 😉 Thank You Tiny Oyster 😉

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz