Archiwum miesiąca: wrzesień 2017

Pan Tealight i Kobiałka snów…

„Pod ruinami zamku, pod wodnym jeziorkiem, pod drzewem mocno pochylonym i pomiędzy korzeniami dziwnie splątanych sitowi… gdzieś tam, gdzie nikt już grzebać nie będzie, gdzieś tam, gdzie po prostu życie jakoś tak inaczej biegnie, a może i wcale? Wiecie, no … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Kobiałka snów… została wyłączona

Pan Tealight i Jajo…

„No właśnie. Seryjnie jajo. Takie nie nazbyt wielkie, ale też i niezbyt małe. Nie można się było o nie potknąć, ale można było je przeoczyć. Nie można było go zbić ot tak, ale jednak można było… chyba, no wiecie jakoś … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Jajo… została wyłączona

Pan Tealight i Pławienie Wiedźmy…

„… no i pławili. Wiecie, dla dowodów. Ale też i odwrotnie pławili, bo przecież chodziło o to, by wypływała, a nie odwrotnie. Znaczy by nie tonęła. Ale też… widzicie, by nazbyt się w te wodorosty nie zaplątała, by zbytnio się … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Pławienie Wiedźmy… została wyłączona

Pan Tealight i Polecie…

„Ale przecież jeszcze nie czas. Parności wciąż się zdarzały, więc o co z tym wszystkim chodzi? No wiecie, o te transparenty Jesieni? Te nawołujące o wszelakiej ubieralności, grzybów zbierania, ogólnego i wszelkiego ogarniania się i przedzimowania? Zbierania jabłek, oczywiście i … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Polecie… została wyłączona