Pan Tealight i Wiedźmy Wrony Języki…

Pan Tealight nie zważając na ostry, zimny, przenikający i szarpiący czym się da wiatr… słuchał, a raczej udawał, że słucha. Właściwie czuł się usprawiedliwiony, w końcu jak można było usłyszeć cokolwiek przy takim sztormie. I to samobójczo siedząc na najbardziej wysuniętych w morze skałach. Ale Wiedźma Wrona potrzebowała nicości. Pan Tealight za to potrzebował cieszyć się z faktu, iż nie posiada… języka! Dlatego trzymając Ojeblik – uciętą główkę – za włosy… poddawał sie wiatrom, falom i usypiającym, dziwnym szmerom.

– No bo sam pomyśl. Spotyka się Francuz i Rosjanka. W wiadomych dla mniej więcej normalnych ludzi celach… i on do niej – „wulewu kusze awekmła”… Na co ona wyciąga kiełbasę. Albo może jakieś pielmieni? Ludzie tak bardzo pragną się porozumiewać ze sobą, a z drugiej strony nie potrafią ze sobą gadać. Ale się garną do siebie. Jakieś atawistycznie plemiennie gromadne zapędy mają. Chcą się poznawać. Podróżować, dotykać i macać! Słuchać, a raczej udawać, że słuchają, bo przecież wcale się nie słuchają wzajemnie. Bezczelność!!! A ja co? Nie uczę się języka, bo nie chcę z nimi gadać. Zresztą, jaki jest język każdy widzi. Oblech straszny. No sam popatrz, takie to jakieś miękkie, flakowate, szorstkie…

Spoglądanie na wywalony język uprzytomniło Panu Tealightowi, dlaczego Wiedźma jest stałym elementem jego sklepiku. Tak zwyczajnie musiało być…”

(„Sklepik z Niepotrzebnymi” Chepcher Jones)

Listonosz!!! z pięknym „Domkiem nad morzem” Marii Ulatowskiej. Abstrahując od tego, że Autorka mi się podoba jako człowiek, to muszę się przyznać, że ją podziwiam. Pisze… w tym roku ukazała się już jej TRZECIA książka!!! Kurcze no!!! 🙂 Wiecie, to taka lekka nie tyle zazdrość, co szkoła. Człowiek się uczy, bo jeżeli jednym się udaje, to może i mi też się uda?

I choć kocham smoki najbardziej, to jednak i uwielbiam czasem poczytać… ciocię Rysię 😉

I to książka z autografem!!! 🙂


PS. Recenzja „Pietia i Witia. Co złego, to nie my!”.


Z cyklu: co teraz czytam – mniam mniam!!! 🙂

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz