Nie pamiętam
Jakby to było nie pamiętać? Widzieć odległą przyszłość swoją i tych, którzy będą w nią wplątani, ale nie pamiętać przeszłości? Budzić się dzień w dzień od lat, zapominając poprzedni dzień? Ale też jakby to było zakochiwać się codziennie od nowa? Odkrywać coś, co wydawało się niemożliwe?
Jakby to było zapomnieć?
„Dla mnie czytanie oznacza pamiętanie.”
London nie pamięta. Od wielu lat zapisuje sobie kolejne dni, to w co była ubrana, co zrobiła… by rankiem, budząc się z krzykiem, pamiętać. Jej mama zrobiła wszystko, by córka odzyskała wspomnienia i umiejętność pamiętania, ale mózg dziewczyny postanowił inaczej. Teraz każdy dzień w szkole poprzedza czytanie. Powolne uświadamianie sobie przeszłości. Ale nie to jest najgorsze. London potrafi widzieć przyszłość. Wie, co stanie się z ludźmi, których kocha, na których jej zależy, albo którzy stają jej na drodze. Wie jakie popełnią błędy… ale czy może to zmieniać? Czy może wkraczać w „przeznaczenie”? Specyficznie bezpieczna za swoimi umijętnościami nie boi się przyszłości, zna ją, boi się raczej przeszłości. I Luke’a, który pojawia się nagle zwiastując zmiany.
Którego nigdy nie widziała w swoich wizjach… i w którym się zakochuje…
Na pierwszy rzut oka – kolejny romans dla nastolatek. Jednak wczytując się głębiej, zaczęłam się zastanawiać jakby to było zapomnieć. Zapomnieć przeszłość, a potem zapominać kolejny dzień i następny… a raczej żyć ze świadomością, że nie trzeba pamiętać. Znać tylko tych, którzy będą w naszej przyszłości. Wiedzieć, pamiętać co się stanie z ich życiem a jednak co rano budzić się jako „czysta karta”. I zafascynowała mnie ta historia. Owa przeszłość tak wymazana, specyficzna kontrola przyszłości i dziewczyna, która stara się żyć w ten sposób w miarę „normalnie”. Wciągnęłam się, a dokładnie wlazłam do łóżka wieczorem i nie zasnęłam dopóki nie skończyłam.
Sam pomysł Cat Patrick na tę powieść, narodził się w niej samej pewnego dnia. Po prostu zagoniona młoda mama przestała kontrolować przeszłość. Zamiast tego, napisała ksiażkę. I napisała nie tyle romans częściowo paranormalny, ale raczej wysmakowany thriller, historię, która musi mieć jakiś dalszy ciąg. Opowieść o dziewczynie, która pamięta trochę inaczej. A raczej nie pamięta, jeśli nie napisze.
Czy to kiedykolwiek się zmieni?
Fascynuje nie tylko owo samo życie bez pamiętania, ale też ta fascynująca miłość. Owo zakochiwanie się dzień w dzień. Świadomość tego co będzie, a czego tak naprawdę nie można uniknąć… niezrozumienie spojrzeń innych, tych, którzy dobrze pamiętają to, co zapomnieliśmy pamiętać.
Dobrze złożona fabuła, powoli odkrywająca puzzle przeszłości, ciągłe robienie miny – tak pamiętam – do tego naturalny, nie przeciążony język. „Zapomniane”, to naprawdę intrygująca historia!
PREMIERA 12 STYCZNIA 2012!!!
„Zapomniane” Cat Patrick, Wydawnictwo Prószyński i Ska 2012.
Pingback: Pan Tealight i Spowiedź Zwykłego Rycerza… | Chepcher Jones