Diabeł i Nauczycielka…
Mirosława Sędzikowska, to autorka z typu tych, które piszą rzadko, ale jeżeli juz ukazuje się ich dzieło, od razu wiadomo, że warto po nie sięgnąć. Balansująca na granicy mglistej, zawartej pomiędzy tym co określamy jako rzeczywistość i fikcję, magię i naukę, zawsze czerpie z własnych doświadczeń. Jej styl pisania jest naturalny, dociera prosto do czytalnika i zmusza go do spojrzenia baczniejszego na świat dzisiejszych nastolatków, prawie dorosłych, dorastających nagle, zbyt szybko, owych niewykształconych, którzy przecież też pragna swego szczęścia. Może zawartego w kontrowersyjnych ramach, ale własnego.
Tym razem autorka „Gandziolatki. Wizyta u wiedźmy” nie zaskakuje może tematyką, ale na pewno intryguje fabułą. Pięknem samego pisania, splotów kolejnych wątków i owych pytań egzystencjalnych, którymi pragniemy zasypać każdego gdy tylko skończymy czytać… bo od tej opowieści o uczniach pozbawionych podstawowych dóbr, o nauczycielce, która jest nią naprawdę, która bierze na siebie odpowiedzialność i rzeczywiście chce uczyć, to fantastyczna historia. Mieszająca w sobie to co naturalne, zwyczajne i to co niesamoiwte, które wcale nie musi tak bardzo odbiegać od naszej rzeczywistości.
Bohaterowie – uczniowie, to owi poszukiwacze, może kontrowersyjni, ale dzisiejsi, Nauczycielka, to owa Pani z przeszłości, archetyp, osobnik nie spotykany, dinozaur szkolnictwa – taka, która nie zbywa, nie wyśmiewa, ale też wciąż jest człowiekiem… to oni prowadzą nas w głebiny, tonie bezkresne umysłów, które pragną… odnaleźć odpowiedzi na zbyt wiele pytań.
Powieść zabarwiona śmiałym humorem, słownictwem dzisiejszych uczniów i ich marzeniami, ale też rzeczywistością ich jakże niezbyt fascynującego życia, jest czymś nader świeżym, niewymuszonym… tym, co rzadko przytrawia się w dzisiejszej literaturze. Powieścią współczesną, która zauważa wszystkie wymiary człowieczeństwa osobnika wciąż dorastającego…
„Eus, deus, kosmateus” Mirosława Sędzikowska, Wydawnictwo SuperNowa, recenzja publikowana na Merlin.pl