ZATRUTE PIÓRA

Na początku była Zbrodnia…

… a Zbrodnia pochodziła od człowieka i tylko człowiekiem była Zbrodnia. Nadano jej rozmaite definicje, kształty i malowano wszystkimi kolorami tęczy. I dano jej do towarzystwa Karę, ale ta nie zawsze wypełniała przyznane jej prawa.

A potem przyszli Autorzy i to opisali. Używali krótkich form, by uwydatnić brud i demony człowieczeństwa. Bawili się owymi formami, ale i szukali nowych dróg, inspirowali się, lub zwyczajnie spełniali swoje marzenia… bo i po co się brudzić, jak sąsiada możne utrupić ładnie na kartach, a potem dać mu to do przeczytania z doskonałą aluzją: że gdyby nie moje pragnienie estetyki, to bym to zrobił!

Ale zbrodnia to nie tylko kradzież i mord, zbrodnia to czasem wybór i samo życie obleczone w ohydę… i o tym właśnie możecie się przekonać sięgając po tomik jedenastu opowiadań. Jedenastu sprawiedliwych, którzy sięgnęli prawie po wszystkie zbrodnie tego świata i opisali je.

Lubię antologie. Tak zwyczajnie. Kocham też krótkie formy, a kryminały od czasu odkrycia istnienia Agathy Christie – dawno, dawno dawno temu! Ale też jestem koszmarnie wymagająca. Prawdziwa piła ze mnie. Krótkie formy muszą mną walnąć o ścianę, wybebeszyć, przerazić, lub doprowadzić do wrzenia, by w końcu narzucić mdłości. Inaczej się nie da. Jedenastu autorów to trudny orzech do zgryzienia. Ten zachwycił bardziej, ten mniej… a jednak jedyne co mogę powiedzieć, to to, iż jestem zaskoczona. Zakoczona nie tylko poziomem wydania, korekty, ale przede wszystkim oczywiście samych opowiadań. I choć część autorów znam, część jest mi całkowicie obca wiem, że po tej lekturze wrzucę wszystkich w wyszukiwarkę, by sprawdzić co tam jeszcze wymodzili.

„Zatrute pióra” to symfonia różnorodności. Tomik, o którym nie można zbyt wiele powiedzieć, by zwyczajnie nie zdradzić… ale tym, którzy kochają kryminał, meandry człowieczeństwa, pajęczyny wyborów, na pewno należy POLECIĆ!

„Zatrute pióra” Antologia, Wydawnictwo Replika 2012.

1 odpowiedź na ZATRUTE PIÓRA

  1. Pingback: Pan Tealight i Siwa Taczka… | Chepcher Jones

Dodaj komentarz