Pan Tealight i Planowanie Wiedźmy…

Tu Cię zabiję, przygotowałam kamienie. Niebieski sznurek, cóż, wciąż jestem tylko sobą. Ale tu Cię zabiję, inni pomyślą, że wyjechałeś, zdradziłeś, a Ty od dawna będziesz pokarmem dla ryb.

Oszukałeś mnie i zraniłeś, nauczyłeś też, więc jednak ozdobię Cię najpiękniejszym granitem. Malowniczo zamotanym u stóp na trzy węzły: za przeszłość i teraźniejszość i przyszłość, byś nie wrócił. I jednym u szyi, bo dlaczego nie. Ironicznie pochowam Cię w pięknym miejscu. Twoje rozpadające się szczątki będą dzielnie znosiły pływy, ale nie oddadzą Cię powietrzu. Pozostaniesz w wodzie, a ja… odejdę. Znajdę innego. Znów będę czekać.

Choć, może najpierw pocierpisz? Tutaj nikt Cię nie usłyszy, stukotu stóp, kroplami wygrywającej muzykę krwi. Paznokci drących kamienny murek, strachu, który upija. Będziesz konał powoli, całkiem świadomy… tak, by zwyczajnie mi było lepiej… bym poczuła się spełniona. Oczyszczona z bólu niedotrzymanych obietnic. Z pustych poranków, pomarańczowej nadziei.

Pan Tealight wparował zamyślony do chatki Wiedźmy i od progu poczuł dziwną atmosferę. Ojeblik, mała ucięta główka skrzywiła się i zatrzepotała włosami – miała fazę skrzydełkową, ponownie, więc skrzyła się anielim włosiem… Coś wisiało w powietrzu. Nie to, to też nie… tak, to musiało być to.

Orgia wyobraźni. Aromat wszystkiego co możliwe i tego możliwego, co przyniesie ukojenie wściekłości i zawiedzionym oczekiwaniom.

Listonosz znowu nic nie przyniósł – szepnął wymykając się przez uchylone, kuchenne okno Chochel.”

(„Sklepik z Niepotrzebnymi” Chepcher Jones)


Wpis powstał całkowicie konkursowo dla SYNDYKATU ZBRODNI W BIBLIOTECE!!! Konkurs trwa do jutra – 31 maja!

Prosty – pstryknąć zdjęcie!

No, kto spróbuje?

Może macie wspaniałą kolekcję zbrodni na półce, trupa w szafie, zwłoki pod powałą, takie wiecie forma suszki nieruchawe chyba, że zawieje zamiecie?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz