Znikam i pojawiam się…

Znikam, a potem nagle się pojawiam. Sama ze sobą do ładu nie dochodzę. Miotam się między opowiadniem dla PROJEKTU ZWIERZAK, a recenzjami i kupą innego pisania, które muszę wypatroszyć z głowy – no i są jeszcze obrazy, a dokładnie jeden.

To czyste szaleństwo. Nie wiem czy zostawić drobinkę grozy, gotyku i plastyczności, czy pójść w humor?

Nie wiem…

Wiem, że wychodzi mi coś nader osobistego, symbolicznego… może tak to zostawić?

Mamy zdecydować same. My Trzy. Widzieliście kiedyś trzy baby dochodzące do wspólnego wniosku – jezeli nie chodzi o mszczenie się przewrotne i metody tortur? Bo ja jakoś mam wątpliwości 🙂

No nic, trzeba pisać. Usunąć z głowy te postacie, wydarzenia i wrażenia… jakoś zmyć z siebie to co już wymyślone, udostępnić miejsca temu, co się kształtuje. Takie wiosenne porzadki, jak nie patrzeć czas na nie!

Wczoraj za to dostałam nagrodę z Portal Kryminalny. I cieszę się niezmiernie 🙂

Tym bardziej, że był to full suprajs, bo nawet nie wiedziałam, że wygrałam. Chyba muszę sobie zapisywać konkursy, w których biorę udział. Książka to: „Mężczyzna o twarzy mordercy” Matti Ronka.

A dziś jeszcze nakanapie.pl z samego rańca miało dla mnie dobrą wiadomość, więc bierzcie udział w konkursie, to może wygracie 🙂

CO DO KSIĄŻEK… Skończyłam „Objęcia nocy”… chyba czas na „Mumię” Tess Gerritsen 🙂 Jakoś mam dość tego, że ciągle ktoś staje się wilgotny i rozpalony namiętnością… nie myślałam, że tak można, ale serio, DOŚĆ TYCH OBCYCH PENISÓW!!! Chcę umarłych i dobrze wysuszonych!!!

Powszechny Spis Książkowej Ludności dobrnął do pozycji 1509.

WSZYSTKIM KOBIETOM ZNANYM I MNIEJ ZNANYM MI…

ABY WSZELKIE KREMY, MASECZKI I INNE SPECYFIKI DOBRZE DZIAŁAŁY

BY ZAKLĘCIA SIĘ NIE PLĄTAŁY I ODPOWIEDNIO CELOWAŁY,

BY KĄŚLIWE UWAGI OMIJAŁY NAS SZEROKIM ŁUKIEM,

A RĘKA SPRAWIEDLIWOŚĆI SPADAŁA NA INNYCH Z HUKIEM.

BY NAS CZYCONO CZY TO NOC CZY DZIEŃ… A SEN KAŻDY CUDOWNY SPEŁNIAŁ SIĘ W SŁOŃCA CIENIU…

BO JAKO KOBIETY CHOĆ CKLIWE, CHOĆ SILNE, CZASEM JESTEŚMY KOMPLETNIE NIEMOBILNE, WIĘC NIECH NAS CZASEM PONOSZĄ NA RĘKACH, BO SERIO… BYCIE BABĄ TO CZASEM UDRĘKA!!!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz