Archiwum miesiąca: listopad 2015

Pan Tealight i Wypożyczalnia Blondynek…

„Loczki… blond totalny. Długie, kręcone za pupę, a może proste, może tylko zwykły paź, może tylko coś tak krótkiego, co wygląda jak aureola nad całkiem jej niegodną czaszką? Może? Może jasny blond, może ciemny, może pasemka słonecznie, może zwykła słoma… … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Wypożyczalnia Blondynek… została wyłączona

Pan Tealight i Krowy Wielce Nieświęte…

„Muczenie… Tak, najpierw pojawiło się, w siąpiących ramionach poranka, z których nikt nie chciał się dać wybudzić, właśnie ono… muczenie. Dziwne, drążące sny, które serio nie chciały odpuścić i przestać być śnionymi wchłonęły muczenie i skumulowały je w kolorach i … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Krowy Wielce Nieświęte… została wyłączona

Pan Tealight i Taki Sobie Las…

„Niby tylko las. No przecież drzewa są takie milusie. Może i niektóre potrafią zrzucić ci szyszki na głowę, może i swędzą pod koszulką ich igły, a żywica sprawia, że się od nich oderwać nie można… ale to powietrze, to poszumienie, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Taki Sobie Las… została wyłączona

Pan Tealight i Niebiański Grad…

„Serio, ale co do owej niebiańskości, to wciąż wszyscy spekulują zamiast dorzucić jakieś fakty. Jakieś amorki, aureolki, czy skrzydełka. Może jednak był piekielny? Taka dywersja, czy coś? Może tylko garść diabołków podrzuca je w górę i wiecie, no one spadają. … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Niebiański Grad… została wyłączona

Pan Tealight i Wiedźma Julemarkjetanka…

„Nie no… oczywiście, że wiedziała, iż wystąpienie w formie Wielkiej Kucharzycy, tak oficjalnie, no i wystawienie słoiczków z Turyścizną na tradycyjnym, Wyspowym Julemarkecie, nie byłoby dobrym pomysłem, ale i tak ją korciło. Znaczy pewno, że chodziło jej o kasę, znaczy … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Wiedźma Julemarkjetanka… została wyłączona

Pan Tealight i I Nic Się Nie Działo…

„Właściwie to… serio kompletnie nic. Napchali się wszyscy kamieni, by nie polecieć w Sztormowej Nawałnicy i patrzyli jak spragniona Większych Doznań (przelecenia, przewiania i wietrznej emancypacji) Wiedźma Wrona Pożarta Przez Książki przycinała ostatni krzaczek róży. Znaczy nie, że on był … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i I Nic Się Nie Działo… została wyłączona

Pan Tealight i Nicniczego…

„Bo czasem tak zwyczajnie lepiej – tkwić w nicości. W nicości zaprzeszłej natury, w smakach całkiem nienowoczesnych. Bo tak lepiej. Bez nowoczesności, dmuchanej lali, deski nadświetlnej, bo czasem… bo przecież każdy potrzebuje czasu, by się do nowego przyzwyczaić, a Wiedźma … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Nicniczego… została wyłączona

Pan Tealight i Obraz Niespełniony…

„Milczenie, cichość… Wiedźma Wrona Pożarta Niemalująca zapatrzona w niebiałą ścianę, zwyczajność. Codzienność. Jej palce stukają w klawiaturę, jakby w rzeczywistości były innym elementem, nie czymś połączonym z nią samą. Jakby miały własne dziesięć rozumków, które tylko przez przypadek w tej … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Obraz Niespełniony… została wyłączona

Pan Tealight i Mucha jesienna…

„Chatka Wiedźmy bujała się i kiwała. Leciutko unosząc ściany, przestępowała z kąta na kąt, postukiwała schodkiem wejściowym, wybrzuszała Cierpiętniczo Pleśniowe Drzwi i ogólnie mówiąc… miała ubaw z wiatrowości. Poleciałaby, ale jakoś zbyt dobrze wiedziała jak wygląda jej Wiedźma Wrona od … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Mucha jesienna… została wyłączona

Pan Tealight i Latanie…

„Wiało… Dudniło i buczało. Przewalało się, miotało i ogólnie zmuszało wszystkich i wszystko do niestania w miejscu i skradania się na czworaka. Wiedźma Wrona Pożarta, która starała się właśnie dotrzeć do Białego Domostwa, przekonała się o tym, aż nazbyt namacalnie. … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania Pan Tealight i Latanie… została wyłączona