Archiwum miesiąca: grudzień 2012

Pan Tealight i Bal tylko dla Bogów…

„Pomimo przeprowadzki, wciąż migającej statusem „w toku”, coroczny Wielki Bal Wyspy, czyli oględnie mówiąć wybitnie snobistyczna imprezka lizusowska pod tytułem: Bal tylko dla Bogów, musiał się odbyć! Tym razem za scenę nowych sojuszy, kłótni, machlojek, gier żywym inwentarzem i obgadywaniem … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Zaginiona Noga…

„Zlecenie-jęczenie dopadło Ojeblika, małą uciętą główkę, gdy ta toczyła się podskakując radośnie cmentarną alejką w Gudhjem. Lubili ją tutaj. Wprowadzała uroczy zamęt i wszelakie barwności, gdy gubiła zamotane w długie włosy ozdoby o dość specyficznej definicji zdobienia. Gdy tak piskliwie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Ciemność…

„Właściwie, choć mogła wszystko, była wolna i tak dalej, to jednak tego jej nie było wolno… no dobrze, było to raczej niewskazane z powodów genetycznych, biologicznych i ogólnie dziwacznych innych, zwykle pomijanych – przerażających! Znaczy inni się ich bali, a … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Obowiązki…

„Tym razem Chochel, chochlik pisarski Wiedźmy Wrony Pożartej wyglądał naprawdę żałośnie. Miał na sobie lekko tylko trzymającą się wątków poszewkę w barwie niezbyt smacznej brązowatości i nadmiernie nowe, czerwone gacie z Mikołajem i reniferami… a jego mina roztrzaskiwała serca na … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Koniec Świata…

„Koniec Świata był chudym, dziwnie obcisłym i pozbawionym łagodnych płaszczyn, zmaltretowanym, niskim i dziwnie fizycznie pokręconym mężczyzną, o rzadkiej brodzie i nierówno rozprowadzonych grudach żółtawego żelu na silnej łysinie. Co najmniej dwa machy i nie będzie ni włoska, ale na … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Wiedźma Dymna…

„Bała się. Tak po prostu, zwyczajnie i nad podziw normalnie. Wyrażała obawy trzęsąc się panicznie, rozrzucając litery, całe zdania, a nawet i strony. Zamykając mocno oczy wierzyła, że nie widziane oznacza nie istniejące… Ale też nie zostawiała wszystkiego na ostatnią … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Inwentaryzacja Wiedźmy…

„Nagle BUF nagle PUF, ich para speców dwóch, rozmyślnie dorwała się do niej i ufffffffffffff… Właściwie mieli najpierw zacząć rozmyślnie powoli, jak te żółwie, z wiekową, pomysłową i wyrafinowaną lekkością; machając jej cukierkiem przed nosem, paczką książek i dwoma pluszakami… … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Tęsknota w Topnieniach…

„To był kondukt pogrzebowy. Powolny, nieustępliwy, wymuszający ograniczony ruch tych nieświadomych smutku. Może nie integralny, może i intrygująco zbyt barwny, może niespotykany, niecodzienny a nawet niedzisiejszy… ale jednak była to jak najbardziej procesja ku czci umierających. Odchodzących. Ot, bolesne pożegnanie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Madame Sti…

„Madame Sti była skomplikowana. Raz nadzwyczajnie prosta, raz rozmyślnie kręta. To pędziła przed siebie przecinając brutalnie horyzonty i otwierając drapieżnie przestrzenie, rozdzielając miedze i rozczepiając splątane gałęzie… to znowu zwalniała. Krążyła dookoła każdej kępki traw, każdego zagajnika i przerzucała mosty … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Ono Światło…

„Pan Tealight od zawsze zdawał sobie sprawę z faktu istotności świetlistości. Ot naczytał się o promiennych licach, błyszczących oczach i zaklętych ognikach. Wiedział o gwiazdach wskazujących drogę, słonecznych pomieszaniach i księżycowych pogmatwaniach… posiadał wiedzę zapowiadających blasków i wszelakich piorunujących wstępów … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz