Archiwum miesiąca: maj 2012

Pan Tealight i Planowanie Wiedźmy…

„Tu Cię zabiję, przygotowałam kamienie. Niebieski sznurek, cóż, wciąż jestem tylko sobą. Ale tu Cię zabiję, inni pomyślą, że wyjechałeż, zdradziłeś, a Ty od dawna będziesz pokarmem dla ryb.

Oszukałeś mnie i zraniłeś, nauczyłeś też, więc jednak ozdobię Cię granitem. Malowniczo zamotanym u stóp na trzy węzły: za przeszłość i teraźniejszość i przyszłość, byś nie wrócił. Ironicznie pochowam Cię w pięknym miejscu. Twoje rozpadające się szczątki będą dzielnie znosiły pływy, ale nie oddadzą Cię powietrzu. Pozostaniesz w wodzie, a ja… odejdę. Choć, może najpierw pocierpisz? Tutaj nikt Cię nie usłyszy, stukotu stóp, kroplami wygrywającej muzykę krwi. Będziesz konał powoli, całkiem świad

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Gość Wiedźmy…

„To była pora na ostatki.

W Zaborczej Spiżarni Wiedźmy Wrony ostały się ino te największe weki, więc by nic się nie zmarnowało, w kuchni zebrali się wszyscy. Znaczy ci, którzy się mieścili, reszta musiała liczyć na wylatujące z okna, konserwowane szczątki turyścizny. A świeżutcy, aromatycznie upasieni kontynentem turyści, już przybywali na Wyspę.

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Zamawiacz Snów…

„Nie lubili go.

Nikt go nie lubił.

Nikt nie pamiętał o urodzinach, małych prezentach, codziennych przyjemnościach. Omijali go z daleka nie pytając się jak mu leci, jak się ma i czy czegoś mu potrzeba. Nie interesowało ich to, co kocha, czym się fascynuje i jakie ma pasje.

Właściwie nie istniał. Dla nich.

Przypominał starą, podartą, idelanie burą szmatę do podłogi. Taką, która wytarła już wszystko i zdechła nie wciągając wody. Czepiały się je każde włókienka i włosy, sierść starych myszy i kłaczki kaszlących padalców.”

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Wiedźmie Oczekiwanie…

„Pan Tealight obudził się i skwapliwie wyciągnął się cały z niedokończonego cybucha Zapomnianej Fajki. Poczłapał w kierunku miejsca, do którego zwykle większość się rankiem udaje – umył ręce – wyczesał włosy małej, ucięte główki – Ojeblika, a potem zajął się śniadaniem. Potem przyjął na stan dwa bliźniacze Suspensoria, które nikomu nie były już potrzebne od dawna – teraz ludzie rozdzielali syjamskie bliźnięta – i zaparzył herbatę. Gdy siadał w fotelu zaczynał coś sobie uświadamiać, ale opowieść Twardego Sęka była tak zajmująca, że… domyślił się, iż coś się stało dopiero gdy zmrok nie zapadł.

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Człowiek Dom…

„Był raz sobie Zwykły Dom, który postanowił umrzeć wraz z człowiekiem i była Wiedźma, która śniła cudze sny. Śniła też swoje sny, ale akurat w tej opowieści prywatne wiedźmowe śnienie lepiej żeby nie brało udziało. Mogłoby zbyt raptownie stać się głównym bohaterem i przytłumić historię… Wiedźma nie była normalna, bo właściwie w wiedźmowatości normalność jest zboczeniem, ale chciała być szczęśliwa.

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Podszczypywacz Wiedźm…

„Wiedźma Wrona Pożarta Przez Książki stała przed małym, białym kościółkiem i drżała.

Drżenie objawiało się nie tylko wszelaką ruchliwością samej Wiedżmy, ale też nazbyt szalonem torem lotu ptaków na niebie, dziwną zastygłością ździebeł trawy – jakby nazbyt niemożliwym stało się dla nich zsynchronizowanie z jej krótką postacią, nieobecnością ludzi i ucieczką turystów z miejsca drżenia, oraz zwyczajnym rozsypywaniem się. Bo drżąca Wiedźma oznaczała śmiecenie. Drżąc gubiła literki, a nawet słowa. Gdy nabierała tempa

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Chowaniec Wiedźmy…

„Pan Tealight boleśnie zdawał sobie sprawę z tego, że najpotrzebniejszą, w rzeczywistości najbardziej istotną i niezbędną – a co za tym idzie totalną przeciwnością zawartości „Sklepiku z Niepotrzebnymi” – był Chowaniec Wiedźmy Wrony.”

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Kochanek Pani Wyspy…

„Pan Tealight pamiętał ten dzień. I choć było ich więcej, to on jednak zespolił wszystkie uczucia i całe to szaleństwo w jedną kostkę, owego doskonałego bulionu, opowieści o pewnym uczuciu. Pani Wyspy miała niegdyś Kochanka. Przybył on w sieci utkanej przez Wdowie Pajęczyce, w splątanych, oblepionych wodorostami okach, które odbijały miliony opowieści z przeszłości, przyszłości i nie baczyły na teraźniejszość. Zwinięty, poobijany, ale i doskonale zasolony… odetchnął, gdy fale wyrzuciły go tuż obok Domu Tego Boga. Czy to los, czy coś jeszcze potężniejszego, czemu poddana nawet może być ona, a może ot przypadek, choć nie, one nie istnieją jak poczucie normalności w skarpetach co dają się wepchnąć do sandałów…

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Domy Wyspy…

„Domy na Wyspie mają puste okna. Przeładowane bibelotami, ukarane radością i nakazem rozweselania innych, barwnością, która ma sprowadzić uśmiech na twarz turystów… cóż ociekają smutkiem. Starają się. Eksponują kwiaty i niebieskie kotki z kruchej porcelany, modele statków, koronkowe fragmenty snów.”

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Pan Tealight i Niemoralność Odzieżowa Wiedźmy…

„Nie chodziło wyłącznie o wietrzenie.

Raczej trzeba było mieć na względzie cały zbiór zasad domagających się pewnej, choć czasowej, ruchliwości Wiedźmy Wrony. Nawet chochlik pisarski – amaztor gaci Chowańca Wiedźmy i ekshibicjonista totalny – Chochel o tym wiedział, że podopieczną czasem należy wystawić za drzwi i udostępnić światu zewnętrznemu. Niestety była nadzwyczaj i przebiegle oporna. Zatrzymywała się przed drzwiami, sycząc pluła jadem na

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz